Statystyki pokazują, że większość z nas porzuca swoje zdrowotne postanowienia noworoczne już po kilku tygodniach, gdy tylko pojawią się pierwsze przeszkody. Czy to urodziny koleżanki, tłusty czwartek, wspieranie lokalnej gastronomii, a może po prostu myśl, że po co się trudzić, jeśli jest zimno i przecież i tak nadal zakrywamy się grubymi swetrami… Mamy jednak marzec, a więc czy naprawdę warto się poddawać i czekać na kolejny przełomowy moment? Zawsze zaczynasz dietę od poniedziałku? Tym razem zacznij dziś!
To nie Twoja wina!
Wyobraź sobie, że z nieudanych prób możesz wyciągnąć największą lekcję! Może fakt, że tym razem także się nie udało, to nie wina Twojej słabej woli – może kwestia leży w czym innym? Może to nie my jesteśmy niezdyscyplinowani, leniwi i nie umiemy osiągać naszych celów, tylko po prostu nieodpowiednio dobraliśmy postanowienia? Częstym błędem jest to, że zbyt dużo od siebie wymagamy i stawiamy NIEREALNE cele. 15kg w miesiąc? A czemu by nie! Tylko, że jak później waga drgnęła o 2kg, to już cała motywacja się z nas ulotniła. Kolejnym problemem jest stawianie sobie niekonkretnych celów – obiecujemy sobie, że zaczniemy ćwiczyć. Co to jednak znaczy? Pójdziemy na siłownię? A może na basen? Zaczniemy tańczyć zumbę 2 razy w tygodniu czy może codziennie się porozciągamy? No właśnie, nie wiadomo i pewnie przez to nam nie wyszło…
A gdyby tak zacząć raz, a porządnie?
Pozbyć się tych wszystkich mitów dietetycznych i porzucić zasadę „100% albo nic”? Nie brać się za kolejne detoksy, diety cud, które obiecują szybkie efekty, a później powodują efekt jojo? Nie odstawiać ulubionych produktów typu makarony czy chleby, bo uważamy, że to one są pewnie powodem naszej nadmiernej tkanki tłuszczowej. Mam zamiar w najbliższym czasie rozprawić się na Waszych oczach z największymi mitami dietetycznymi, które już dawno powinny odejść do lamusa… a jednak wciąż krążą nie tylko na portalach internetowych i w plotkarskich gazetach, ale przede wszystkim w naszych głowach, nie dopuszczając nas do dokonywania dobrych i racjonalnych decyzji.
To co, kto się pisze na taki początek?
Tu i teraz?! Zapraszam Was na mój Instagram, gdzie obaliłam już pierwszy mit – spożywanie owoców po 18. Wiele osób uważa, że owoce powinno się jeść tylko w pierwszej połowie dnia, bo w drugiej rzekomo powodują tycie. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak to wygląda z dietetycznego punktu widzenia, to zapraszam na ten post!
W kolejnych postach wezmę na tapet takie mity jak: detoksy sokowe czy tycie od tłuszczu lub węglowodanów, śniadania białkowo-tłuszczowe. Jeśli jesteście ciekawi, dlaczego te mity nie mają uzasadnienia dla wszystkich, to śledźcie na bieżąco mojego Instagrama . Zapraszam także tutaj na bloga, gdzie wrzucę podsumowanie największych mitów dietetycznych. Jestem także ciekawa, z jakimi Wy się spotkaliście mitami dietetycznymi? Może Wasi znajomi coś próbowali? A może na sobie przekonaliście się, że coś nie działa? Dajcie znać w komentarzu :-)!