Home Wskazówki dietetyczne Jak nie przytyć podczas Świąt? 4 główne zasady.

Jak nie przytyć podczas Świąt? 4 główne zasady.

by Monika Mankiewicz

Święta. Z jednej strony piękny i długo wyczekiwany czas. Z drugiej natomiast presja, stres oraz zamieszanie. Chcemy, aby wszystko było idealne – począwszy od choinki, prezentów, dekoracji, potraw, a kończąc na nas samych. Wiemy, że w Święta spotkamy się z bliskimi, którzy nie tylko będą ciekawi, co się u nas w tym roku wydarzyło, ale także spojrzą z ukosa, sprawdzając jak zmienił się nasz wygląd. Kto nigdy nie usłyszał podczas Świąt komentarza na temat swojej sylwetki, niech pierwszy rzuci kamieniem! A to miła ciocia, która zauważy, że z Ciebie to taka chudzina, która pewnie nic nie je. Może jednak daleki wujek, który z przekąsem powie, że na w-f w szkole, to Ci chyba nie było po drodze w tym roku… a zaraz po tym poklepie się po własnym zaokrąglonym brzuchu.

Co w związku z tym? Cały grudzień martwimy się o swoją sylwetkę, czy jest wystarczająco dobra, by uniknąć tym podobnych komentarzy. Idąc dalej, niestety dopada nas także stres o to, o co staraliśmy się przez cały rok. Boimy się, że wszelkie stracone kilogramy czy wypracowanie regularnymi treningami mięśnie znikną w mig, gdy tylko na stole pojawią się wigilijne potrawy. Zatem jak nie przytyć podczas Świąt? Zapraszam do czytania 🙂 .

Po pierwsze i najważniejsze – Święta to zaledwie kilka dni.

I tak jak w kilka dni nie schudniemy 5kg (choć nagłówki niektórych artykułów czy hasła reklamowe suplementów nas tak chętnie kuszą), tak też nie przytyjemy tyle w tak krótkim czasie. Fakt, że po kolacji Wigilijnej lub następnego dnia rano waga pokaże nam trochę więcej niż zwykle, to jeszcze żaden powód do paniki! Jest to nic innego jak woda, która się zebrała w organizmie na skutek większej podaży soli w wigilijnych potrawach, a także resztki pokarmowe zalegające nam w jelitach. Powrót do normalnych posiłków po Świętach oraz regularny ruch i waga również wróci do swojej pierwotnej cyferki.

Co więcej nie traktujmy Świąt jako jedynej możliwości w roku by się najeść.

Niestety, ale dość często spotykam się z sytuacją, gdy ktoś cały czas trzyma się w ryzach, tylko po to, by w te kilka dni pozwolić sobie na wszystko. DOSŁOWNIE WSZYSTKO. Do czego to prowadzi? Do zjadania niemożliwie dużych ilości, jakby co najmniej za dwa dni nie miało być już na świecie jedzenia! Czy Wy widzicie, jak to brzmi? Toż to istne szaleństwo… jednakże tak często spotykane. A teraz przyznajcie się, kto z Was też tak myślał? Ja również kiedyś miałam podejście 100% albo nic – co oznaczało, że gdy tylko raz coś mi nie wyszło (np. skusiłam się na kostkę czekolady lub nawet na pizzę), to cała reszta nie miała już dla mnie sensu (ani trening, ani dalsze zdrowe posiłki). Nie odmawiajmy sobie wigilijnych potraw, ale pamiętajmy, że jutro też jest dzień… i coś zjemy na pewno.

Wesołych Świąt!

UMIAR. Czyli słowo-klucz na te i każde kolejne Święta.

Zjesz barszcz z uszkami? Super, na pewno był pyszny! Następnie kawałek ryby po grecku z ziemniakami i surówką? No to pełna kolacja już zagwarantowana. A na deser kawałek makowca? I to też jest w porządku! A co nie jest? Dodatkowe 3 kawałki serniczka, po tym może jeszcze szarlotka na przełamanie smaku, po czym znowu makowiec, bo to przecież on smakował nam najbardziej… Jeśli zależy nam nie tylko na sylwetce, ale przede wszystkim na dobrym samopoczuciu, to starajmy się jeść z umiarem. Nie musimy wszystkiego spróbować w Wigilię, mamy na to przecież jeszcze dwa dni Świąt. Jedzmy, gdy jesteśmy głodni i mamy na to naprawdę ochotę, a nie tylko dlatego, że stoi akurat przed nami na stole.

Święta, a więc czas wolny, to idealny moment, aby się poruszać.

Nie trzeba całymi dniami przesiadywać przy stole. Można wybrać się z rodzinką na spacer do pobliskiego parku czy lasu lub zrobić bitwę na śnieżki (trzymajcie kciuki za śnieg!). Kolejną opcją są gry ruchowe na konsolach – możliwości jest wiele, trzeba tylko chcieć! Nie zaszkodzi także włączyć sobie jakiś trening z Youtube czy Instagrama, może zaprosić najbliższych do wspólnych ćwiczeń, aby zadbać o swoje zdrowie także i w czasie Świąt. Pamiętajcie jednak, że ma być to przyjemność, a nie przymusowa kara za zjedzony wcześniej kawałek sernika. Takie myślenie prowadzi wyłącznie do złych relacji z jedzeniem.

Merry Christmas

A co powinno być dla nas najważniejsze?

Rodzina i czas spędzony z bliskimi. To oni powinni się dla nas liczyć w tym czasie najbardziej, a nie spożyte kalorie. Nie martwmy się na zapas i postarajmy cieszyć się Świętami. Obecna sytuacja nam w tym nie pomaga, więc nie dokładajmy sobie jeszcze więcej zmartwień. Mam nadzieję, że każdy kto przeczytał powyższy tekst zdążył już odetchnąć z ulgą i z przyjemnością (oraz umiarem) wypróbuje świątecznych potraw. A jeśli jeszcze nie macie gotowych pierniczków lub wszystkie się Wam już skończyły, to polecam mój ostatni pyszny przepis 🙂 !

Na zakończenie chciałabym Wam przede wszystkim życzyć Zdrowych i Wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych! Odpocznijcie, nabierzcie sił i z nową energią wejdźcie w (miejmy nadzieję lepszy) Nowy Rok 🙂 !

You may also like

0 0 votes
Oceny
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Do tej pory pomogłam już prawie 200 pacjentom z nadwagą, otyłością, cukrzycą, insulinoopornością, chorobami tarczycy, nadciśnieniem oraz zaburzeniami lipidowymi poprawić swoje zdrowie, samopoczucie, a także zgubić nadprogramowe kilogramy bez efektu jo-jo!

@2023 – Me & Mybody. Wszelkie prawa zastrzeżone. Strona stworzona przez Laskowski Web Design